Bo nie ma czasu. Bo nie ma o czym, bo wszyscy piszą, bo nikt
nie pisze, bo nikt nie przeczyta, bo będą czytać, bo praca magisterska, bo
sesja, bo wakacje, bo mi się znudzi, bo obciach, bo to niepoważne, bo za ładna
pogoda, bo deszcz, bo za dużo studiów, bo studiów za mało, bo impreza, bo
wycieczka, bo spać, bo obiad, bo kawa, bo mecz, bo radio, bo fajny film, bo
dobra płyta, bo spotkanie z przyjaciółmi, bo biegać, bo gadać głupoty, bo mi
się nie chce.
Tyle do tej pory znalazłam powodów w swojej głowie, przez
które – mimo że już od kilku lat planowałam rozbić namiot na kawałku Internetu
– do tej pory tego nie zrobiłam… Ale jak widać, co się odwlecze to nie uciecze,
i strona w końcu powstała, a i ja zdecydowałam się postawić kilka kropek i
przecinków :). A czasem jest tak, że człowiek chciałby się myślą podzielić albo
wypowiedzieć – jak się na czymś zna, albo nawet jak się i nie zna, więc taki
blog, wydaje się być miejscem właściwym na tego typu szaleństwa. I tego właśnie
możecie się tutaj spodziewać.
Wpadajcie, jak będziecie mieli taką ochotę :-)
No! Wymówek człowiek zawsze znajduje wiele, a wziąć się w garść i do działania to nie ma komu. Cieszę się, że wreszcie ruszyłaś i liczę na świetne teksty, które z chęcią będę polecać innym, o! :)
OdpowiedzUsuń