poniedziałek, 5 października 2015

Do czego służy jesień?

Panie i Panowie, mamy jesień w pełni, co widać za oknem, na drzewach i na termometrach (brawo, Ameryka właśnie została odkryta). A skoro już przyszła, to można się zastanowić, po co? W dzisiejszym tekście znajdziecie odpowiedź na pytanie: do czego służy jesień? :)

Do zbierania orzechów i grabienia liści

Te czynności są zarezerwowane tylko i wyłącznie na tę porę roku. Dlatego nie należy sobie tego odmawiać, bo potem będziemy żałować. Tym bardziej jak się ma na podwórku trzy drzewa orzecha włoskiego i jeden laskowy. Także liści ci pod dostatkiem, a jeśli ktoś myśli, że tegoroczna susza zaszkodziła owym drzewom, to jest w błędzie: nie nie zaszkodziła. Jest więc co zbierać i można przy tym się nawet zrelaksować i oderwać na chwilę od patrzenia w komputer (co jest niestety lwią częścią mojej pracy..).Same korzyści :) A potem trzeba to wszystko co zjeść, i to jest największa zaleta jesieni.

fot. Kasia Kowol


Do picia zielonej herbaty z cytryną, imbirem i miodem

Nigdy wcześniej, podczas żadnej innej pory roku, nie wpadło mi do głowy, żeby dodać do zielonej herbaty cytryny. W tym roku się to stało, a potem kubka wpadł jeszcze imbir i łyżeczka miodu i tak właśnie odkryłam najlepszy przepis na rozgrzanie w chłodne jesienne wieczory. Szczerze polecam i myślę, że na zimę też się jeszcze może przydać.



Do ugotowania sobie dobrze przyprawionej zupy z dyni

I w ogóle zrobienie czegoś z dyni - ciasta, frytek, czegokolwiek. Przepisów w Internecie jest mnóstwo, a dynia teraz jest najpiękniejsza i najtańsza, to szkoda nie skorzystać! I to jest wyzwanie również dla mnie, bo do tej pory tylko zajadałam się zupami przyrządzonymi przez moich znajomych (które był pyszne!) i teraz chyba przyszedł najwyższy czas żeby samej coś przyrządzić. Challenge accepted, zara lece do sklepu po dynie! B-)


Do marznięcia podczas spacerów

Bądźmy szczerzy, czy nie zbrzydły nam już trochę przechadzki w pełnym słońcu, podczas których nie ma czym oddychać, skóra nam paruje, a głowa sprawia wrażenie jakby zaraz miała doświadczyć udaru słonecznego? Tego lata na pewno przynajmniej raz każdy miał podobny problem, a jesień jest idealnym czasem żeby od tego nieco odpocząć. Wystarczy się trochę cieplej ubrać i wybrać na przechadzkę wśród kasztanów i suchych liści albo wybrać na szybki wypad rowerowy. Jeśli nie chcemy bardzo zmarznąć, to zawsze możemy nieco podkręcić tempo, a po takim spacerze zawsze miło jest sięgnąć po wcześniej wspomnianą herbatkę z imbirem czy innymi dodatkami ;).

fot. Kasia Kowol

Do wyczekiwania debiutów muzycznych

Tak to jest w tym kolorowym świecie reflektorów, że wiele rzeczy zaczyna się właśnie na jesień. Zaczynają się  nowe odcinki seriali, artyści wydają płyty i informują o nowych rozkładówkach tras koncertowych, w modzie też dzieją się ważne rzeczy. Każdy znajdzie coś dla siebie. Ja na przykład czekam na nową płytę Dawida Podsiadło, i myślę, że nie tylko ja. I to kolejny powód żeby polubić jesień :).


Do poczytania sobie książki pod kocykiem

W wakacje zazwyczaj robiliśmy to na plaży albo gdzieś w górach na łączce,czy też w ogródku lub na tarasie, a teraz jest idealny czas żeby wziąć do ręki książkę, przykryć się kocem, zaparzyć kakaa albo ciepłej herbatki i zagłębić się w ulubionej lekturze. Do tego np. jakaś zapachowa świeczka w tle albo ciacho na talerzu i czytanie nabiera od razu innego wymiaru, prawda?


Do ponarzekania sobie troszkę (ale bez przesady;)

Jesienna pogoda, deszcze, przesilenie mają to do siebie, że dają nam pozwolenie na to żeby sobie trochę ponarzekać. W tym czasie jesteśmy nieco usprawiedliwieni w tym względzie i nie musimy o sobie myśleć jak o najgorszych marudach i starych tetrykach w jednym. Byleby tylko nie przesadzić, bo same narzekanie sytuacji nie zmieni i o tym też warto pamiętać!



Do dłuższego wylegiwania się rano

Macie wyrzuty sumienia jak śpicie nieco za długo w letnie słoneczne poranki? Ja tak, bo zawsze wtedy przychodzi mi cała masa myśli do głowy, co mogłabym zrobić gdyby... W przypadku poranków jesiennych, kiedy słońce wschodzi nieco później, a za oknem jest mgła albo mżawka, każdy śpioch dużo łatwiej znajdzie usprawiedliwienie dla dłuższego wylegiwania się w ciepłych pieleszach. Bo jesień, to mi wolno! A co!


Do cieszenia się z każdego cieplejszego dnia

Gdy w lecie trwa dobra passa pogodowa i za oknem mamy codziennie piękne słońce, to w końcu przestajemy to doceniać (jak jest deszcz, to jakoś każdy to zauważa). Natomiast w jesieni jest tak, że każdy cieplejszy dzień cieszy :) Wystarczy, ze chmury znikną z nieba, temperatura wyskoczy nieco ponad 16 stopni i od razu się człowiekowi micha cieszy i żyć się chce. A weekend, który nam się właśnie przydarzył, był pod tym względem szczególnie spektakularny. I oby więcej takich tej jesieni! 

park w Bieruniu / fot. Kasia Kowol
Do podróżowania i zwiedzania okolicy

Bo kto powiedział, że tylko lato zarezerwowane jest na większe lub mniejsze podróże? Znam wiele osób (i sama też do nich należę), które, jeśli mają taką możliwość, wybierają urlop u schyłku lata albo na początku jesieni. Wtedy wszędzie jest mniej ludzi, zgiełku i nie ma już takich strasznych upałów. Nieplanowana podróż może natomiast okazać się dobrą odskocznią od codziennych obowiązków i niespodziewanie poprawić humor :) I to nie musi być wcale słoneczna Grecja czy Wyspy Kanaryjskie! Czasem odkrywanie najbliższej okolicy przynosi mnóstwo frajdy. Ja już drugi tydzień z rzędu razem z mamą obczajam trasy rowerowe, których do tej pory jeszcze nie miałam okazji poznać i jestem zachwycona! Wszystkim zdecydowanie i bardzo polecam. Czasem za rogiem kryją się skarby, o których nie mamy pojęcia :).

fot. Kasia Kowol

A jakie są Wasze sposoby na fajne wykorzystanie jesiennych dni? :)

PS. Kategorie na górze strony już DZIAŁAJĄ! Wielkie podziękowania dla Kasi Kwiecień z Babeczek na Wybiegu za pomoc <3!

PS2. Klikając w pojedynczą ikonkę Facebooka na samym dole strony, wskoczycie na profil Prozaicznego :) Serdecznie zapraszam!



Share: